Po powiększeniu pierwszy wagon doczepny wygląda na letni, natomiast co do reszty to trudno stwierdzić. Ja zwróciłem uwagę na to, że oba zestawy wyglądają jakby były połączone i jechały jako jeden pociąg.
Nie jestem specem od składów szynowych ale o ile taki pociąg w mieście miałby racjonalne uzasadnienie to "lokomotywy" byłyby dwie razem na początku składu (potem wagony) tudzież na zewnętrznych (Lok+4xWagon+Lok). Jeśli jakieś herezje wypisuję to proszę mnie korygować bez oporów :D
Chyba, że jadą jako jeden skład do "stacji" np. Rynek, a potem się rozdzielają na dwa osobne składy, tak jak to ma czasami miejsce w przypadku klasycznych pociągów :)
Tu plan jest inny... "Srebrny Pociąg" (Złoty jest zarezerwowany) dzieli się ciut inaczej, nie w poziomie a pionie - część składu wjeżdża na nasyp zaś druga pod ziemię i mamy wyjaśnienie zagadki wrocławskiego (centy)metra :P
Są to dwa oddzielne składy, jadące jeden za drugim i to w pewnej odległości. Potem na pewno każdy w swoim kierunku. Nie było takiej możliwości, aby wagon silnikowy ciągnął inny wagon silnikowy i cztery doczepy (tak na mój rozum). Co do pociągów to racja. Sam obserwowałem pociąg towarowy z dwoma parowozami z przodu i jednym z tyłu (pchającym).
No i rozłożyłeś na łopatki tę naszą pogawędkę :D Może i dobrze bo już się przymierzałem do teorii, że na najbliższej krzyżówce pierwsza część składu pojechała w lewo, druga w prawo a trzecia... za nimi... :)