Czy jest prawdą, że kilka budynków nyskiego Rynku przetrwało wojnę w stanie nienaruszonym i dopiero wskutek decyzji jakiejś specjalnej komisji pozyskującej budulec do renowacji warszawskiej Starówki zostały rozebrane do ostatniej cegły?
Nie jestem ekspertem w tym temacie,ale z tego co opowiadali mi pierwsi,powojenni mieszkańcy Nysy można sadzić, że tylko kilka kamieniczek środkowego rynku ocalało. Pozostałe, to fasady za którym kryły się wypalone"wnętrzności".